czwartek, 26 kwietnia 2012
Myszki po raz trzeci:)
Pamiętacie moją klęskę z myszkami, flamastrem i ciepłą wodą.
Utrwalonym, ciepłą wodą, śladom po mazaku zmywalnym nie dało rady: gotowanie, moczenie w wybielaczu i szorowanie szczoteczką.
Nic to, musiałam wyszyć myszki jeszcze raz:)
Tańczące myszki powstały w wyniku mojego udziału w zabawie SAL.
Obrazek z wesołymi tancerkami jest przeznaczony dla sympatycznej laureatki konkursu przyrodniczego.
Mam nadzieję, że pierwszoklasistce spodobają się te baletnice:
wtorek, 24 kwietnia 2012
Robota szklarza
Lubię wizyty u szklarza, bo tam obrazków wszelkiego rodzaju mnóstwo a ludzie, przycinający szybki i robiący ramki, sympatyczni.
Dziś odebrałam kilka oprawionych haftów a wszystko, tym razem, poszło szybko i sprawnie.
Haft ciasteczkowy, który wyszywałam w ramach SAL:
Autko, już oprawione:
niedziela, 22 kwietnia 2012
Autko
Dla zakolegowanego chłopczyka powstał hafcik z autkiem:
Ze skrawków kanwy o wymiarach 2cm:2cm będzie malutki igielnik ze uroczymi zajączkami, których pozazdrościłam innym blogowiczkom:
Miło mi, że zaglądacie od czasu do czasu tutaj.
Słońca i ciepełka, tego pogodowego jak i rodzinnego, wszystkim życzę.
piątek, 13 kwietnia 2012
Wiatraki z nutką sentymentalną
Z racji tego, że robótkowo nie za bardzo mam się czym pochwalić, na razie będę pokazywała to co zobaczyłam na przełomie grudnia i stycznia w Hiszpanii.
Tym razem nie była to Katalonia ze swoją piękną Barceloną, ale Kastylia-La Mancha i coś co jest chyba najbardziej hiszpańskie.
W odległości ok 60 km od Toledo znajduje się małe miasteczko Consuegra.
Na wzgórzach, w pobliżu tego miasta, znajdują się wiatraki, z którymi walczył błędny rycerz Don Kichot.
Tutaj widziane z ruin 12-wiecznego zamku znajdującego się w pobliżu:

Wiatrak składał się z dwóch poziomów a młynarz wnosił na wyższy poziom worki ze zbożem o wadze ok 60kg.
Wiatraki miały ruchome kopuły lub śmigi:

Ruchome były dlatego, żeby można było obracać np kopułę w stronę, z której wiał wiatr.
Wiatry w zależności od kierunków miały różne nazwy.
Tutaj przykład jednego z tych "imion":

Plansza z przekrojem wiatraka:

Jestem córką kołodzieja (robił drewniane koła do wozów konnych) i stolarza więc wszystko co drewniane a jeszcze wprawiające się w ruch, jest bliskie memu sercu.
Z lekka wzruszyłam się, gdy zobaczyłam mechanizmy w wiatrakach i tylko pozostawało mi żałować, że nie mogę o tym opowiedzieć mojemu śp Tacie:
Tym razem nie była to Katalonia ze swoją piękną Barceloną, ale Kastylia-La Mancha i coś co jest chyba najbardziej hiszpańskie.
W odległości ok 60 km od Toledo znajduje się małe miasteczko Consuegra.
Na wzgórzach, w pobliżu tego miasta, znajdują się wiatraki, z którymi walczył błędny rycerz Don Kichot.
Tutaj widziane z ruin 12-wiecznego zamku znajdującego się w pobliżu:
Wiatrak składał się z dwóch poziomów a młynarz wnosił na wyższy poziom worki ze zbożem o wadze ok 60kg.
Wiatraki miały ruchome kopuły lub śmigi:
Ruchome były dlatego, żeby można było obracać np kopułę w stronę, z której wiał wiatr.
Wiatry w zależności od kierunków miały różne nazwy.
Tutaj przykład jednego z tych "imion":
Plansza z przekrojem wiatraka:
Jestem córką kołodzieja (robił drewniane koła do wozów konnych) i stolarza więc wszystko co drewniane a jeszcze wprawiające się w ruch, jest bliskie memu sercu.
Z lekka wzruszyłam się, gdy zobaczyłam mechanizmy w wiatrakach i tylko pozostawało mi żałować, że nie mogę o tym opowiedzieć mojemu śp Tacie:

niedziela, 1 kwietnia 2012
Nici szewskie.
W nawiązaniu do poprzedniego posta, chcę Wam wszystkim podziękować za rady i słowa otuchy:)
Myszki i jajko są w stanie jak poprzednio i czekają na swój czas.
Z pewnością skorzystam z Waszych rad i czymś zamaskuję nieszczęsne kropki, o ile wcześniej same nie pójdą po rozum do głowy i nie znikną podczas jakichś zabiegów, które mam zamiar im zaaplikować:)
Dziękuję jeszcze raz.
Dzisiaj pokażę bieżnik, który zrobiłam z nici, które noszą nazwę "Nici szewskie".
Kupiłam je tak dawno, ze już nawet nie pamiętam kiedy to było:)
Nici są mocne i raczej "surowe", bez eleganckiego połysku, który ma kordonek.
W motku wyglądają dobrze, ale na urodzie zyskują w gotowym produkcie.
Mam jeszcze jeden motek tych nici i zastanawiam się co z nich zrobić, może torbę a może zupełnie coś innego?
Bieżnik ma kolor ecru i wymiary 93cm:50cm
Myszki i jajko są w stanie jak poprzednio i czekają na swój czas.
Z pewnością skorzystam z Waszych rad i czymś zamaskuję nieszczęsne kropki, o ile wcześniej same nie pójdą po rozum do głowy i nie znikną podczas jakichś zabiegów, które mam zamiar im zaaplikować:)
Dziękuję jeszcze raz.
Dzisiaj pokażę bieżnik, który zrobiłam z nici, które noszą nazwę "Nici szewskie".
Kupiłam je tak dawno, ze już nawet nie pamiętam kiedy to było:)
Nici są mocne i raczej "surowe", bez eleganckiego połysku, który ma kordonek.
W motku wyglądają dobrze, ale na urodzie zyskują w gotowym produkcie.
Mam jeszcze jeden motek tych nici i zastanawiam się co z nich zrobić, może torbę a może zupełnie coś innego?
Bieżnik ma kolor ecru i wymiary 93cm:50cm
Subskrybuj:
Posty (Atom)