Mąż odebrał od listonosza ogromną kopertę przeznaczoną dla mnie.
Oglądał ją biedaczysko ze wszystkich stron, pytał kto jest nadawca, bo on nie zna (niby skąd ma znać) a co w kopercie, bo chyba nie list!
A no nie, nie list tylko piękny Czarny Misiu, takie dostał imię na wejściu!
Szczęka opadła mojemu chłopu z wrażenia.
A jeszcze jak mu powiedziałam, że to ręczna robota, że to zrobiła młoda, ładna i sympatyczna dziewczyna, władająca biegle bliskim mu językiem to mi nakazał odpalić komputer i pokażać sobie blog
Agajaw.
To właśnie ona jest autorką Czarnego Misia, który był nagrodą dodatkową w Candy przez nią organizowane i to ja dostałam nagrodę dodatkową, która wygląda jakby była nagrodą główną.
Czarny Misiu jest piękny. Bardzo dokładnie i precyzyjnie wykonany.
Bardzo dziękuję za niego, już ma swoje miejsce koło monitora i będzie mu tu dobrze!
Tutaj można zobaczyć blog Agajaw - warto zajrzeć!
Czarny Misiu miał sesję zdjęciowa i tak się prezentuje

Agajaw, bardzo dziękuję za pięknego Czarnego Misia.