niedziela, 30 września 2012

Chusta telewizyjno-robótkowa....

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu serdecznie dziękuję za słowa otuchy i wsparcia Dominice, Pelasi, Fuscili, Elżusi oraz Basi.
Dziękuję również wszystkim zaglądającym tutaj, za ciepłe myśli i pozytywną energię kierowaną w naszą stronę.
W sprawach zdrowotnych napiszę tylko, że nie jest lekko, ale pojawiło się maleńkie światełko w tunelu i nadzieja na przyszłość.

Zrobiłam sobie chustę telewizyjno-robótkową, żeby mi grzała zbolałe kości w czasie oglądania tv i dziergania:)
Chusta jest zrobiona z akrylu, który był "na stanie" w piwnicznych zapasach i prosto z szydełka trafiła na moje plecy:)
Pewnie powinna jeszcze coś tam z nią zrobić, ale o blokowaniu dzianin muszę dopiero poczytać w wolnej chwili i może wtedy....




8.10.2012
Zmieniłam zdjęcia chusty na kocyku:) na zdjęcia chusty na tle jesieni:)
Informuję Elżusię i wszystkich zainteresowanych, że wzór znalazłam tutaj.
Wzór jest nieskomplikowany i przyjemny w wykonaniu, szybko się robi:)


niedziela, 16 września 2012

Małe radości....

Robótkowo prawie nic się nie dzieje, bo co innego teraz jest ważne.
Po pierwszym szoku, kiedy to mąż usłyszał diagnozę: rak żołądka, staramy się jakoś ogarnąć to wszystko.
Najpierw szpital i decyzja, że operacja.
Potem zmiana decyzji, jednak najpierw trzy kursy chemii a dopiero potem operacja.
Póki co czekamy na drugą chemię i cieszymy się: z każdego zjedzonego posiłku, z tego że nie boli, że humor w miarę dobry, że Córka nas odwiedziła....

Zdjęcia z sierpniowego spaceru z koleżanką.
Nadmorskie buki złączone poziomą gałęzią:


Jeszcze raz buki i moja koleżanka:)
Zdjęcie piękne i chociaż z zasady nie wklejam takich zdjęć tym razem nie mogłam się oprzeć.
Jednak, jeżeli moja osobista koleżanka wniesie sprzeciw, fotkę usunę:)


Leśna droga prowadząca z klifu nadmorskiego do Zapadłego, na której ktoś zakochany w Krysi, zostawił ślad:


Trzymajcie się i dbajcie o siebie.