czwartek, 27 stycznia 2011

Spacerkiem...

Dzisiaj, zamiast haftów i frywolitek, mały spacer nad kanałem portowym.
Pogoda słoneczna z leciutkim mrozem a więc bardzo przyjemnie.
Od niedawna można nad morzem zobaczyć kormorany, tutaj widzimy je po drugiej stronie kanału:



Łabędzie miały nadzieję, że mam dla nich jakieś przysmaki:



Rozczarowane, odpłynęły w poszukiwaniu jakiegoś spacerowicza z chlebem:




Od jakiegoś czasu "wgapiam" się w monitor i obserwuję zwierzęta w estońskim lesie. Można tam zobaczyć dziki, jenoty a przy odrobinie szczęścia sarenki. Szczególnie nocą widok jest niesamowity a odgłosy...
Odtwarzacz mam schowany na pasku i ciągle słyszę chrumkanie dzików :)
Wklejam linki do obu kamer, może kogoś to zainteresuje:

Zwierzęta przy paśniku - mms://tv.eenet.ee/siga2
W estońskim lesie-mms://tv.eenet.ee/siga

wtorek, 25 stycznia 2011

Serwetka z elementów - 1

Po rozstaniu z okrągłą serwetka, zaczęłam dłubać, igłą do frywolitek, serwetkę z małych elementów.
Na razie wygląda to tak:


Jaka będzie jej wielkość, to wielka niewiadoma.

Zaczęłam trochę bardziej dbać o swoją kondycję fizyczną, bo przez zimę i te wielkie śniegi rozleniwiłam się.
Teraz sytuacja jest taka, że po trzech dniach dosyć forsownych marszów, jestem padnięta. Jednak jeszcze kilka dni i będę śmigać bez zadyszki, mam nadzieję.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Niedokończona serwetka.

Jakiś czas temu pokazywałam rozpoczętą serwetkę, którą robiłam igłą do frywolitek. Serwetka zgodnie z moim planami miała być mała, ale w trakcie postępów w robocie i po dokładnej analizie wzoru, okazało się, że wcale taka mała nie będzie.
Winien jest mój brak doświadczenia w tej dziedzinie, bo co innego planuję a co innego wychodzi :)
Doszłam do momentu, który jest widoczny na zdjęciu poniżej i powiedziałam sobie stanowcze, dosyć!
Wg wzoru powinno być jeszcze sześć okrążeń, ale ...zle mi się ją robi, chociaż wzór nie jest skomplikowany.
Może kiedyś do niej wrócę a może nie.

niedziela, 23 stycznia 2011

Marzenia się spełniają :)



Od Antoniny dostałam piękne wyróżnienie i w tym miejscu muszę Wam powiedzieć, że marzenia się spełniają.
Zupełnie niedawno takie samo wyróżnienie przyznawała, o ile dobrze pamiętam, Agata.
Ja zwykle wolę dostać wyróżnienia w postaci komentarzy, ale wtedy pomyślałam sobie, też bym to chciała.
No i proszę, mam!!!
Antonino, serdecznie dziękuję Ci za to wyróżnienie.
Ja je przyznaję wszystkim tym, którzy tak jak ja, chcieliby je mieć. Proszę się nie krępować, proszę brać, bo jest naprawdę ładne a wszystkie blogi, które odwiedzam, na to wyróżnienie zasługują.
Tych, którzy jeszcze nie znają bloga Antoniny zachęcam do odwiedzenia go. Można tam obejrzeć piękne robótki na drutach i nie tylko, można poczytać o starej chałupie i o wielu innych rzeczach.

sobota, 22 stycznia 2011

Podoba mi się!!!



Muszę Wam pokazać to co zobaczyłam w blogu Kraina Wenus.
Na moje pytanie, odnośnie wyżej pokazanego zdjęcia, Jego autorka odpowiedziała mi:
jest to prezent gwiazdkowy dla moich rodziców;) madonnę na starej desce namalowałam farbami akrylowymi i kredkami akwarelowymi, do tego kawałek koronki, świecidełka i gotowe:)


Zdjęcie pochodzi z w/w blogu.
Pomysł na prezent świetny a wykonanie takie, że klękajcie narody :)

czwartek, 20 stycznia 2011

Styczniowy Kubuś - 3

Moja kanwa z Kubusiowym Kalendarzem gotowa!!!
Mój Kubuś Puchatek jest haftowany na kanwie DMC w kolorze ecru, nićmi z zapasów domowych. W związku z tym troszkę się różni od oryginału.





Jutro wszystko skompletuję, zapakuję i wyślę do Joanny.
Będzie to połączona przesyłka z kanwą Anuli i moją.
A ja, w oczekiwaniu na następną kanwę, zabiorę się za następne fartuchy.

środa, 19 stycznia 2011

Kubusiowy luty

Skończyłam wyszywać miesiąc luty z Kubusiowego Kalendarza na kanwie Anuli.
Wyszywało mi się wspaniale jednak to uczucie zostało zmącone, ale nie będę się, teraz o tym rozpisywała.
Przy okazji tej zabawy naszła mnie refleksja, że gdyby nie to wspólne wyszywanie to chyba nie wzięłabym się za Kubusia Puchatka :)


Oto mój pierwszy Kubuś Puchatek.


Tak wygląda teraz kanwa Anuli, jest na niej Jej haft i mój.

Jutro Kubusiowy Kalendarz w powyższym stanie będzie zaprezentowany na spotkaniu Kółka Hafciarskiego a potem, wraz ze stosownymi załącznikami, zostanie wysłany do następnej koleżanki.


Przeczytałam dziś w blogu Dommy apel z prośbą o pomoc dla małego chłopczyka Maćka.
Jest teraz czas rocznych rozliczeń więc może warto nasz 1% przekazać dla tego dzielnego, ślicznego chłopczyka Maciusia.

niedziela, 16 stycznia 2011

Prace moich koleżanek - 1

Przeglądałam wczoraj zdjęcia z wystawy Kółka Hafciarskiego, do którego od niedawna należę i doszłam do wniosku, że było by grzechem nie pokazać prac moich utalentowanych i życzliwych koleżanek.
Wybrałam kilka najbardziej czytelnych zdjęć, oto niektóre:


Górny haft przedstawiający Papieża wyszyła Władzia J.
Natomiast wykonawczynią dolnego haftu jest Czesia S.


Sianokosy, które mają potężny rozmiar, wyszyła Władzia J.

Moim skromnym zdaniem prace moich wszystkich koleżanek są przepiękne i bardzo staranne. Żałuję tylko, że nie wszystkie prace będę mogła Wam pokazać.

sobota, 15 stycznia 2011

Okazja!!! Kapa do wzięcia!!!



Sympatyczna dziewczyna Agata organizuje urodzinową fetę a przy okazji, której można wygrać patchworkową kapę.
O szczegółach tego nietypowego Candy można przeczytać w blogu Patchworkowo.
Znam prace Agaty i chociaż kapa jeszcze nie istnieje, to mam pewność, że będzie ona wielkiej urody.

wtorek, 11 stycznia 2011

Wspólne wyszywanie.

W grudniu, chyba jako ostatnia, dołączyłam do wspólnego wyszywania, które zorganizowała Beacik.
Rolę główną w tej zabawie odgrywa Kubuś Puchatek a właściwie Kubusiowy Kalendarz:



Fartuchy przesłoniły mi trochę świat i za bardzo o Kubusiu nie myślałam, ale w poniedziałek, za sprawą listonosza, to się musiało zmienić.
Anula ze swoją kanwą i styczniowym Kubusiem Puchatkiem przywołała mnie do porządku :)



W tej chwili sytuacja jest już opanowana, bo Anula udzieliła mi dodatkowych wskazówek, o które ją prosiłam.
Dzisiaj przygotowałam swoją kanwę, chociaż od lata zdążyłam już zapomnieć ile z tym pracy, wyszyłam styczniowemu bałwankowi czapeczkę i guziki.
Natomiast od jutra zaczynam wyszywać kanwę Anulki z Kubusiem i Prosiaczkiem.
Jestem raczej pewna, że obie kanwy do końca stycznia opuszczą mój dom.

Muszę jeszcze napisać, że Anula swój miesiąc styczeń wyszyła ślicznie.
Pokazałam wyszywankę mojemu mężowi a on powiedział: cudo!!!

Zdjęcia w tym poście pochodzą z blogów w/w dziewczyn

niedziela, 9 stycznia 2011

Przed telewizorem :)

Rano szybciutko kościół a potem tv w roli głównej :)
Z racji tego, że mam mój mąż jest kibicem sportowym, który pasjonuje się wszystkim oprócz hokej no więc u nas na ekranie telewizora króluje sport i czasami polityka :)
Mąż z pilotem w garści a ja z igłą, nitką i fartuchem oglądamy bieg narciarski z udziałem Justyny Kowalczyk. Podziwiamy tą charakterną i waleczną dziewczynę a przy okazji wspominamy nasz urlop w Trento, bo w tamtym rejonie właśnie były rozgrywane zawody.
Justyna Kowalczyk wygrała w pięknym stylu a ja mam dla Was zdjęcia z Trento:


Panorama Trento widziana z kolejki linowej kursującej pomiędzy dwoma częściami miasta.


Pomnik Dantego Alighieri autora Boskiej Komedii


Pomnik Neptuna


Katedra i jej charakterystyczne kolumny. Taki kształt kolumn możemy zobaczyć tylko tutaj.


Kolumna - detal

Wracam do igły, bo jestem w połowie drugiego fartuszka, po którym muszę zrobić małą przerwę, żeby na chwilę zająć się zupełnie czym innym.

czwartek, 6 stycznia 2011

Haftowana zapaska

Jakiś czas temu poproszono mnie o wyszycie logo na fartuchach typu zapaska.
Pokazano mi dotychczas używane fartuszki i pokrótce określono o co chodzi.
Podjęłam się tej pracy, ale powiem szczerze, że początkowo nie bardzo wiedziałam jak się za to zabrać. Najwięcej niewiadomych wiązało się z lewą stroną roboty, jak to zrobić, żeby ta lewa wyglądała równie elegancko jak prawa strona roboty.
I w tym miejscu muszę podziękować mojej koleżance Czesi, która nauczyła mnie kiedyś mereżki a teraz pokazała o co biega przy tej lewej stronie.
Każda z liter ok 6 cm wysokości.
Do ich wyszycia użyłam muliny ariadna, tej mulinie poświęcę chyba oddzielny post, bo jest o czym napisać:(
Na razie uporałam się z jednym fartuchem a przede mną jeszcze pięć!!!


Fartuch wyprany i wyprasowany.
Haft jest umieszczony na wysokości lewego uda, pionowo


Lewa strona roboty.


Haft jeszcze przed praniem i prasowaniem.

Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków za to, żeby się nie ciągnęło, nie marszczyło i żeby się nitka ładnie układała.
Oceńcie sami czy trzymanie kciuków pomogło.

niedziela, 2 stycznia 2011

Koniec lenistwa.

W okresie sylwestrowo-noworocznym zaczęłam robić serwetkę, która w/g moich planów miała być mała i szybko zrobiona.
Serwetka w tej chwili ma średnicę ok 20 cm, jestem w ok 1/3 wysokości wzoru i dłubię ją trzeci dzień:



Ten trzeci dzień będzie na razie dla mojej serwetki dniem ostatnim, bo od jutra mam dwa terminowe zobowiązania hafciarskie.
Jednym z nich jest wyszycie monogramów na fartuchach. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby: wyszło równo, materiał się nieściągał, nitka ładnie się układała...itp

sobota, 1 stycznia 2011

Anielskie podsumowanie

Szczęśliwego Nowego Roku!!!


Brałam udział w II Anielskiej zabawie blogowej zorganizowanej przez Antoninę. Wszystkich uczestników zabawy organizatorka zaliczyła do grona "Wielkich Twórców Aniołów" i przyznała stosowną odznakę:



Dziękuję Antoninie za zorganizowanie tej miłej zabawy, bo przy tej okazji miałam sposobność poznać nowe blogi, nowe aniołki i co najważniejsze nowych ludzi.