Jakiś czas temu pokazywałam rozpoczętą serwetkę, którą robiłam igłą do frywolitek. Serwetka zgodnie z moim planami miała być mała, ale w trakcie postępów w robocie i po dokładnej analizie wzoru, okazało się, że wcale taka mała nie będzie.
Winien jest mój brak doświadczenia w tej dziedzinie, bo co innego planuję a co innego wychodzi :)
Doszłam do momentu, który jest widoczny na zdjęciu poniżej i powiedziałam sobie stanowcze, dosyć!
Wg wzoru powinno być jeszcze sześć okrążeń, ale ...zle mi się ją robi, chociaż wzór nie jest skomplikowany.
Może kiedyś do niej wrócę a może nie.
Ładna - przecież nie musi być identyczna z oryginałem, i zawsze będziesz mogła wrócić do niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
efektowna
OdpowiedzUsuńŁadna, taka gęściutka!
OdpowiedzUsuńTwoja serwetka jest śliczna i zawsze będziesz mogła ją skończyć kiedy zechcesz.To Ty mnie zmobilizowałaś do zrobienia większej serwetki,mam jeszcze trzy okrążenia i trochę już mam dosyć.Może zrób sobie jakiś mały przerywnik.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJanola, pewnie Ty masz rację i kiedyś do tej serwetki wrócę o ile wcześniej jej komuś nie wydam :)
OdpowiedzUsuńAgato, dziękuję za miłe słowo.
Tkaitka, właśnie ten gęsty wzór przestał mi się podobać. Początkowo myślałam, że to będzie on inaczej wychodził.
Elżusia, właśnie robię przerywnik :)
Twoja serwetka bardzo mi się podoba, może też kiedyś skorzystam z tego wzoru, tylko muszę dokładnie sprawdzić u Ciebie z czyjego wzoru korzystasz.
Dziękuję za Wasze miłe słowa pod adresem mojej gęstej serwetki.
Ja jestem fanka tej serwetki, niech zostanie bez tych 3okrazen narazie:-)) Jest sliczna. Just
OdpowiedzUsuń