Krzysiu zwany Kyniem w ostatnią sobotę się ożenił.
A tak prezentowały się serwetki które pokazywałam ostatnio:
Wiejski stół z kiszonymi ogórkami, smakowitym smalczykiem i innymi pysznościami.
Aranżacja i wszystkie dekoracje były dziełem panny młodej Angeliki, utalentowanej plastyczki:
A to gołąbki przeznaczone dla młodych po wizycie u szklarza:
Też tam byłam, miód i winko piłam:)
Twoje piękne gołąbki prezentują się cudnie para młodych chyba szczęśliwa z prezentu pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGołąbki są przepiękne... same cuda ;-))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają po oprawie te Gołąbki :) Wesele musiało być fantastyczne!
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna na martwa natura! :-)))
OdpowiedzUsuń