wtorek, 14 maja 2013

Nie tak miało być...

Tym postem żegnam mojego wspaniałego zięcia Francisco.
Dzielnego Wojownika, który ani myślał rzucać ręcznika na ring w walce z trudną i agresywną chorobą.
Jednak tak czasami w życiu bywa, że siły są nierówne i przeciwnik nie daje szans....



Mam nadzieję, że w niebie są szachy, parowozy, cyberprzestrzeń i sympatyczne towarzystwo:



Do zobaczenia Franek w innym, lepszym świecie...

15 komentarzy:

  1. Przykro mi :( Całym sercem jestem z Tobą w tych trudnych chwilach.
    [']

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje kondolencje.
    Dużo sił Tobie oraz Rodzinie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. przytulam Ciebie i Twoją córkę :)
    I dużo sił życzę na ten trudny czas :)
    pozdrawiam i myślę o Was

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiko, dziękuję w imieniu Córki i własnym.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Przesyłam wyrazu współczucia [*]

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze współczuję Twojej Córce, Tobie i całej Rodzinie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, dziękuję w imieniu Córki i rodziny.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  6. Serdeczne wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fuscillo, dzięki serdeczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń