W maju zapisałam się do zabawy, którą zorganizowała Myszszeczkunia, polegającej na wspólnym wyszywaniu cudnych Tańczących Myszek.
Organizatorka określiła terminy, ale w moim przypadku skończyło to się tylko przyjęciem tego do wiadomości. Już z samą realizacją i prezentacją jest troszkę gorzej.
Może nie całkiem żle, bo Myszki, wprawdzie jeszcze nie w komplecie, są!!!
Wszystkim zaglądającym tutaj życzę słoneczka, radości i spokoju.
cudne myszki
OdpowiedzUsuńŚliczne myszki ,ciekawe jak je wykorzystasz.Żałuję że nie miałam czasu na ten haft.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjuż teraz prezentują się ślicznie :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne myszeczki! Jakże odmienne od tych, co mi koty pod drzwiami zostawiają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie!