czwartek, 4 kwietnia 2013

Len i wiatrak nr 1

Dziś rano odebrałam telefon, że na moim blogu ciągle 16 marzec...
Mojemu rozmówcy dziękuję za troskę i informuję Go, że obejrzałam cudnej urody deski, o których mi mówił:)

Często oglądałam Wasze hafty wyszywane na lnie i jak wiele z nas myślałam...też bym tak chciała:)
Kilka razy przeczytałam o tym jak to aploch obala mity o lnie.
Kupiłam kawałek lnu , który został oznaczony informacją "12 oczek na centymetr".
Trochę na początku miałam z tą wyszywanką "zabawy" i wątpliwości.
Kratki zaznaczyłam nitką w kolorze lekko kontrastowym i poszłooo:)
Wyszywałam dwoma pasemkami muliny obejmując dwie niteczki lnu.
Wcale nie jestem pewna czy tak powinnam robić, bo len jest niezbyt gęsty, ale z drugiej strony trzy pasemka to by było chyba za dużo.
Do haftu ćwiczebnego został wyznaczony wiatrak i oto co powstało:

tutaj haft świeżo "spod igły":



wiatrak wyprany i wyprasowany:



Myślę, że na temat haftu na lnie będę jeszcze musiała jeszcze trochę poczytać.
Chociaż już teraz powiem nieskromnie, że podoba mi się wyszywanie na nim i podoba mi się to co zrobiłam:)
Mile są widziane wszelkie Wasze uwagi i doświadczenia związane z lnem i haftem:)

9 komentarzy:

  1. Zawędrowałam i spodobało mi się. Piękne rzeczy powstają w Twoich rękach :). POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wzorek,ja też mam ochotę na len ale nie potrafię kupić odpowiedniego żeby moje oczy dały radę .Już jeden /polskiej produkcji/musiałam oddać był za gęsty jak dla mnie.Nawet okulary nie pomogły.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiatrak urody cudnej! Piękne kolory, cienie, achh... cudo ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hafcik wyszedł bardzo ładnie:)
    Ja czasami też haftuję na lnie - o wiele trudniej niż na kanwie ale podobają mi się te prace. Miałam przypadek, że wyszyłam kwadratowy obrazek i nie wyszedł mi kwadratowy czyli len nie trzymał wymiarów. Trudno jest liczyć nitki na lnie i sprawdzać czy zgadza się szerokość i wysokość. Zresztą tak samo czasami bywa z kanwą.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że coraz więcej hafciarek robi zamach na len.Muszę i ja spróbować.Całe zycie tylko kanwa i kanwa...A wiatraczek wyszedł przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to wygląda, bardzo szlachetnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny obrazek. Ja często wyszywam na lnie, lubię go za surowość i za nieregularność.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny nadmorski haft, świetnie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  9. Doświadczeń żadnych nie mam, za to podziwiam wykonanie! :-)))

    OdpowiedzUsuń