Jest cudny majowy dzień a ja na tarasie z Kubusiem Puchatkiem, motylkami i filiżanką kawy. Szczęśliwa patrzę na już skończony haft i wprost nie wierzę.
To nie miało prawa się zdarzyć, a jednak, Kubuś jest za bardzo przesunięty w lewo o 10 oczek!!!
No i co dalej: pruć, zostawić a może nic nie wspominać na ten temat???
Pomyliłam się, po prostu pomyliłam się a tak byłam dumna z tych różowych motylków i Kubusia z siateczką.
Chociaż im dłużej patrzę na haft to pocieszam się tym, że np znaczki pocztowe z błędem osiągają zawrotne ceny więc może jednak zostawić.
A oto Kubuś Puchatek na kanwie Hanulka
A tak wygląda mój miesiąc maj w towarzystwie innych:
Zachęcam Was do odwiedzenia bloga Hanulka, naprawdę warto tam zajrzeć.
Hanulkową kanwę wyślę do Joanny dopiero w poniedziałek, wcześniej nie dam rady.
Jest również u mnie kanwa mamuśki73, ale ona musi troszkę poczekać, bo najpierw muszę wyszyć coś na ślub bratanka.
A z okazji tego ślubu muszę schudnąć 2-3 kg, bo sukienka zle leży, chyba że kupię nową i wtedy te 64 mogą być :)
te wspomniane 10 oczek to gdzie? Góra, dół boki? Nie widać. w całości też wygląda należycie. A nawet lepiej!
OdpowiedzUsuńserdeczności
Pięknego Kubusia mi wyszyłaś:) Jakbyś nie wspomniała o tym błędzie, to nawet bym nie zauważyła:)
OdpowiedzUsuńI dziękuję za bardzo miłe słowa na temat mojego bloga:)
Ściskam i życzę udanej zabawy na weselu:)
Jak Ci przeszkadza przesunięcie,to zawsze możesz wyhaftować jeszcze motylka za Kubusiem i wszystko się zrównoważy :).
OdpowiedzUsuńJa tam nic nie widzę, ale ja "lejek" jestem! :-))))
OdpowiedzUsuńJa tam nic nie widzę, aby było źle, ale ja "lejek jestem i siem nie znam"! :-)))))
OdpowiedzUsuńA jednak notka wróciła:) Tak jak pisałam-ja wcale nie widzę różnicy:)
OdpowiedzUsuńCo do sprawy Beaty, to z tymi adresami było tak, że na początku na liście była dwa razy, bo niby jej siostra miała z nami wyszywać. I ja do Beaty miałam posyłać kanwy. A potem dopisała się Tysia i Beata na liście została tylko raz.