Paul Verlaine
Jest na cmentarzu drzewo pewne,
Najbujniej w świecie ulistnione.
Nie przez konwenans zasadzone,
Cienie wzdłuż grobu rzuca zwiewne.
Latem czy zimą na tym drzewie
Zawodzi ptak w przeczystym śpiewie,
A piosnka jego smutnie wierna.
Drzewo i ptak to nasza dola,
Czas liczy nasze dni przeżyte,
Ach, trwać mi jeszcze u twych kolan!
Żyć! Muszę jednak, piękna moja,
Nicości poddać się złowieszczej,
Czy choć w twym sercu żyję jeszcze?
Zdjęcia zrobiłam na jednym z cmentarzy w Barcelonie.
Bardzo podobają mi się "cmentarne" Anioły ;-))
OdpowiedzUsuńtaki post akurat ,niedługo zaduszki.
OdpowiedzUsuń