Nasza suczka Sara była z nami 17 lat.
Były to dla Niej i dla nas lata dobre.
To był tylko zwykły kundelek, ale dla nas to był najmądrzejszy i najpiękniejszy piesek.
Sara bardzo lubiła dzieci. Wszystkie, które przechodziły koło naszej posesji były radośnie witane i z adoracją "prowadzone" wzdłuż płotu.
Natomiast mężczyźni byle jak ubrani np w roboczych ubraniach, byli ostro obszczekiwani.
Cieszyliśmy się długie lata obecnością radosnej psiuni i jej licznych szczeniaczków.
Niestety Jej wiek i choroby sprawiły, że zostaliśmy sami.
Byliśmy przygotowani na Jej odejście, ale i tak jest nam bardzo smutno i przykro.
Sara w okresie kiedy kanapa była jeszcze w jej zasięgu, czyli latem tego roku:
A tutaj patroluje swój teren:
Smutno kiedy traci się kochaną osobę albo zwierzątko.
OdpowiedzUsuńJa swoją sunię straciłam 5 lat temu ale na dar o niej często myślę. Też była zwykłym kundelkiem najpiękniejszym i najmądrzejszym pod słońcem.
Wasza Sarunia była ślicznym pieskiem.
Trzymaj się cieplutko
Śliczny psiulek... Wiem co znaczy stracić ukochane zwierzę... Współczuje bardzo. 17 lat to szmat czasu...
OdpowiedzUsuńWspółczuję bardzo i rozumiem. Człowiek przywiązuje się do zwierzęcia, które staje się członkiem rodziny. Prawie 4 lata temu straciliśmy naszego Gustawa. Nie mogłam się pozbierać. Choroba przyszła nagle i trwała tydzień (wiem, że to też była starość). Gustaw leży pod lipą w ogrodzie...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro:(
OdpowiedzUsuńKochana Halinko,współczuję Wam bardzo przekonałam się jak strata ukochanego pieska boli.Ze swoim musieliśmy rozstać się w maju .Najbardziej boli mnie to ,że musiałam zadawać jemu ból robiąc opatrunki.Ciężko jest podjąć decyzję w którym momencie zakończyć ukochanemu psiakowi cierpienie.Dobrze że pozostały wspomnienia i zdjęcia.Przykro mi bardzo,uściski.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak miałam, gdy nasza Sonia przeniosła się do psiego raju!
OdpowiedzUsuńTo tak, jakby członek rodziny odszedł!
Wyrazy wspolczucia :( Wiem co to znaczy stracic wiernego przyjaciela.Ktory kocha bez granicznie i zawsze :(
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za ciepłe słowa.
OdpowiedzUsuńNasza Sara śpi sobie pod śliwką a nad nią fruwają ptaszki.