Moja Mama miała na imię Marianna.
Piszę miała, chociaż serce mi mówi - ma na imię Marianna, jednak rozum i fakty każą mi mówić - miała na imię Marianna.
Moja Mama była bardzo charakterną i dzielną kobietą. Poślubiła mojego Tatę pomimo jego poważnej choroby, urodziła mu czworo dzieci i całe swoje życie podporządkowała rodzinie.
Sześć lat temu w wieku 76 lat zaginęła.
Po prostu wyszła z domu i "Jak kamień w las".
Tak napisał dziennikarz w jednym z artykułów poświęconym Jej poszukiwaniom.
Poruszyliśmy niebo i ziemię. Dosłownie.
Wszystko na nic.
Mój Tato odszedł dwa lata po zaginięciu Mamy, w poczuciu tego, że zrobiliśmy wszystko co można było zrobić, żeby rozwiązać tą zagadkę.
Moi rodzice jako narzeczeństwo, rok 1950
Moja Mama przy kołowrotku, rok 1999
to smutne:(((
OdpowiedzUsuńZycie pisze czasem dziwne scenariusze...
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci bardzo ,bo wyobrażam sobie że jest Ci o wiele ciężej niż gdybyś miała pewność że Mama już niema wśród żyjących.Wybacz że tak napisałam,pozdrawiam serdecznie
niewiedza jest straszna!
OdpowiedzUsuńwspółczuję...
OdpowiedzUsuńElżusia, masz rację, tak właśnie jest.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, dziękuję i pozdrawiam Was serdecznie.
Bardzo mi przykro. Mogę tylko próbować sobie wyobrazić co czujesz:(((
OdpowiedzUsuńZawsze jednak trzeba być dobrej myśli, mimo wszystko.
Pozdreawiam