Pisałam o swoim problemie z usunięciem kratki ołówkowej i muszę powiedzieć, że jak zwykle koleżanki blogowe pośpieszyły z radami jak się pozbyć rzeczonej kratki.
Dziękuję za rady.
W tym miejscu chcę zwrócić Waszą uwagę na pewien blog i pewien post.
Chaga przeczytała o moich perypetiach i oto jej eksperyment ołówkowo-octowy.
Zastosowałam go i haft wygląda już dużo lepiej.
-----------------------------------------------
Właścicielka bloga nie mogła sobie odmówić przyjemności cyknięcia fotki na festynie w Swołowie.
Kocham takie klimaty :)
Świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńBlog Chagi też czytam, sporo cennych informacji podaje, jak się skuszę na krzyżyki będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie super!
też odwiedzam blog Chagi
OdpowiedzUsuńszkoda że wypisałaś się ze stałych czytelników.
OdpowiedzUsuńtak mi jakoś smutno sie zrobiło
Agata, naprawiłam błąd i niedopatrzenie :)
OdpowiedzUsuńHUUURRA!!!!!jesteś z powrotem! :-)
OdpowiedzUsuń