Wczoraj na spotkanie jedna z koleżanek przyniosła bardzo ciekawą i piękną rzecz.
Był to przybornik, który służył jakiejś pasjonatce robótek ręcznych w dawnych czasach. Uszyty był z szarego płótna a środku miał mnóstwo maleńkich przegródek, które zawierały: druty różnej grubości i długości, szydełka, jakieś małe haczyki do wyciągania nici itp akcesoria. Druty do włóczki i niektóre inne rzeczy były zrobione z kości słoniowej. Wszystkie przybory nosiły ślady bardzo intensywnego użytkowania, ale były w dobrym stanie.
Ów przybornik można było z łatwością zrolować i zapiąć piękną agrafką.
Z owego przybornika dostało mi się cztery rzeczy, nad którymi teraz siedzę zastanawiając się do czego one mogły służyć i czy ja znajdę dla nich zastosowanie.
Pierwsza myśl jaka mi przyszła, to może do tkania?
OdpowiedzUsuńMoże nawijano nić, między dwa owory.
Gorąco pozdrawiam
właśnie zrobiłam taki przyborniczek dla mamy
OdpowiedzUsuńMnie to się kojarzy z firankami filetowymi - siatkowymi.
OdpowiedzUsuńCo z tego się robi to wiem. ale nie wiem jak to nazwać. Moja Babcia posiada taki sprzęt, w młodości robiła z tego tysiące siatek na zakupy, serwetki i obrabiała tym dwa podstawki pod szklanki i wychodziły jej małe szkatułki na czekoladkę. Przez jeden otwór nawlekało się nitkę, totem przez drugi i tak maksymalnie ile się dało. Potem jakoś supełki się robiło... Moja Babcia powinna mieć instrukcję do tego (Dziś już jej rozszyfrować nie umie) więc jeśli jesteś zainteresowana... Jutro u niej będę to mogę pożyczyć i Ci poskanować. Te patyczki same, można też używać przy szydełkowaniu. ;-))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to szpatułki i igielnice do koronki siatkowej http://alejka.pl/koronki-siatkowe.html
OdpowiedzUsuńtu współczesne igły http://www.swiathaftu.pl/Igla_do_filetu.11723.html
Powiem szczerze, że z zazdrością patrzę na tę kościaną czy też plastikową - można machnąć nią chustę, te mniejsze bardziej do firan, serwet. Kiedyś nauczyłam się plątać siatkę, a nawet zrobiłam dwie serwety http://www.haftyoli.republika.pl/0242.html
http://www.haftyoli.republika.pl/0287.html
Pozdrawiam
Agata, widziałam Twój przybornik uszyty dla mamy, jest śliczny!!! Ten, o którym pisałam był taki sam, tylko kolory inne :)
OdpowiedzUsuńAurelia, byłaś bardzo blisko!!!
Oslun, masz rację tymi przyborami można robić koronkę filetową.
Oaza, dziękuję za informacje i szczere chęci. Jednak nie kłopocz się zdobywaniem instrukcji obsługi tego "ustrojstwa", bo ja teraz walczę z frywolitkami i coś czuję, że nie wystarczy mi zapału do bliższej znajomości siatkowo-filetowej :)
Janola, dziękuję za pokazanie mi pięknych serwetek siatkowych. Przyznam, ze pierwszy raz widzę taką technikę.
Po obejrzeniu serwetek w Twoim blogu wydaje mi się to strasznie skomplikowane.
Pozdrawiam
Wczoraj szukałam igieł do frywolitek.
OdpowiedzUsuńW sklepie internetowym wojtek.com
natkłam się na "ten" prezent.
Zobacz tam sobie, będziesz zaskoczona.
Gorąco pozdrawiam i dziękuję za komentarz:)
Ja znalazłam takie same tu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.fastryga.pl/p/pl/1507/igly+do+haftu-filet.html