piątek, 19 listopada 2010

Do czego to mogło służyć?

Wczoraj na spotkanie jedna z koleżanek przyniosła bardzo ciekawą i piękną rzecz.
Był to przybornik, który służył jakiejś pasjonatce robótek ręcznych w dawnych czasach. Uszyty był z szarego płótna a środku miał mnóstwo maleńkich przegródek, które zawierały: druty różnej grubości i długości, szydełka, jakieś małe haczyki do wyciągania nici itp akcesoria. Druty do włóczki i niektóre inne rzeczy były zrobione z kości słoniowej. Wszystkie przybory nosiły ślady bardzo intensywnego użytkowania, ale były w dobrym stanie.
Ów przybornik można było z łatwością zrolować i zapiąć piękną agrafką.
Z owego przybornika dostało mi się cztery rzeczy, nad którymi teraz siedzę zastanawiając się do czego one mogły służyć i czy ja znajdę dla nich zastosowanie.



8 komentarzy:

  1. Pierwsza myśl jaka mi przyszła, to może do tkania?
    Może nawijano nić, między dwa owory.
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie zrobiłam taki przyborniczek dla mamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie to się kojarzy z firankami filetowymi - siatkowymi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z tego się robi to wiem. ale nie wiem jak to nazwać. Moja Babcia posiada taki sprzęt, w młodości robiła z tego tysiące siatek na zakupy, serwetki i obrabiała tym dwa podstawki pod szklanki i wychodziły jej małe szkatułki na czekoladkę. Przez jeden otwór nawlekało się nitkę, totem przez drugi i tak maksymalnie ile się dało. Potem jakoś supełki się robiło... Moja Babcia powinna mieć instrukcję do tego (Dziś już jej rozszyfrować nie umie) więc jeśli jesteś zainteresowana... Jutro u niej będę to mogę pożyczyć i Ci poskanować. Te patyczki same, można też używać przy szydełkowaniu. ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że to szpatułki i igielnice do koronki siatkowej http://alejka.pl/koronki-siatkowe.html
    tu współczesne igły http://www.swiathaftu.pl/Igla_do_filetu.11723.html
    Powiem szczerze, że z zazdrością patrzę na tę kościaną czy też plastikową - można machnąć nią chustę, te mniejsze bardziej do firan, serwet. Kiedyś nauczyłam się plątać siatkę, a nawet zrobiłam dwie serwety http://www.haftyoli.republika.pl/0242.html
    http://www.haftyoli.republika.pl/0287.html
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Agata, widziałam Twój przybornik uszyty dla mamy, jest śliczny!!! Ten, o którym pisałam był taki sam, tylko kolory inne :)

    Aurelia, byłaś bardzo blisko!!!

    Oslun, masz rację tymi przyborami można robić koronkę filetową.

    Oaza, dziękuję za informacje i szczere chęci. Jednak nie kłopocz się zdobywaniem instrukcji obsługi tego "ustrojstwa", bo ja teraz walczę z frywolitkami i coś czuję, że nie wystarczy mi zapału do bliższej znajomości siatkowo-filetowej :)

    Janola, dziękuję za pokazanie mi pięknych serwetek siatkowych. Przyznam, ze pierwszy raz widzę taką technikę.
    Po obejrzeniu serwetek w Twoim blogu wydaje mi się to strasznie skomplikowane.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wczoraj szukałam igieł do frywolitek.
    W sklepie internetowym wojtek.com
    natkłam się na "ten" prezent.
    Zobacz tam sobie, będziesz zaskoczona.
    Gorąco pozdrawiam i dziękuję za komentarz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja znalazłam takie same tu:
    http://www.fastryga.pl/p/pl/1507/igly+do+haftu-filet.html

    OdpowiedzUsuń