Serwetka pojechała z moją siostrzenicą w świat a dla Was i dla mnie jest fotka.
Wczoraj od swoich koleżanek hafciarek dostałam trochę splątanych nici, które wyglądają jak kordonek, ale chyba nim nie są. Teraz mnie czeka żmudna walka z kłębowiskiem a potem zobaczę czy ze zdobycznych nici coś będzie można zrobić.
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających mnie - trzymajcie się w ten jesienny czas!!!
Jestem wielką fanką Twoich frywolitek. Wspaniałe są . Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńswietnie Ci wychodza te frywolitkowe serwetki:))
OdpowiedzUsuńPiękne serwetka ;-)) jestem pod wrażeniem Twojego frywolitkowania ;-))
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam