Biorę udział we wspólnym wyszywaniu Słodkich Babeczek a Tu można zobaczyć prace innych uczestniczek zabawy.
Skończyłam przed chwilą wyszywać i mój haft, oczywiście po wizycie u szklarza, zawiśnie w mojej starej-nowej kuchni.
Babeczki szczęśliwie gotowe, ale Kubuś Puchatek gdzieś w świecie i chyba marna nadzieja na odzyskanie szmatki.
Już nawet nie dopytuję gdzie, kto i dlaczego?
Szkoda mi tylko entuzjazmu i zaangażowania z jakim podeszłam do tej formy zabawy.
Tutaj jest blog poświęcony zabawom RR, z których niektóre mają więcej szczęścia do uczestniczek niż RR Kubusiowy, ten w którym ja biorę udział.
Pozdrawiam Was serdecznie i muszę powiedzieć, że zmieniłam troszkę poprzedni post, bo usłyszałam, że o pastuszku nie można tak bez pardonu:)
Piękne babeczki.
OdpowiedzUsuńCzy takie słodkie obrazki, od samego patrzenia nie powodują przyrostu wagi :)
OdpowiedzUsuńCo do zabaw to ciągle czytam o jakiś kłopotach z RR lub wymiankach, dlatego jakoś nie mam weny na takie zabawy.
wzorek wyszedł piękny! a swoją drogą, to zastanawiam się, dlaczego niektóre hafty nie wracają do właściciela? czyżby wpadały w jakąś czarną dziurę? :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny i smakowity haft,bardzo pasuje do kuchni będzie zachęcał do wypieków.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń