W czasie naszego wyjazdu widzieliśmy kilka szopek zarówno plenerowych jak i tych tradycyjnych zainstalowanych w kościołach.
Różnią się one trochę od naszych szopek, bo są większe i chyba bardziej "betlejemskie":
Toczy się tu zwykłe życie:
Są pastuszkowie, owieczki i anioł z radosną nowiną:
Jest stajenka z Dzieciątkiem, Maryją i Józefem:
A tu kobieta piecze chleb:
Szumią prawdziwe strumyki i obracają się koła napędzane siłą wody:
Szopki, piękne, bogate i chyba czasami traktowane trochę na luzie.
W jednym z regionów Hiszpanii stałym elementem szopki jest np pastuszek robiący kupę, który ze spuszczonymi spodniami robi to co do niego należy:)
Niby wstydliwie ukryty gdzieś w zakamarkach szopki, ale jakaś niewidzialna ręka sprawia, że jest on ciągle niemalże na pierwszym planie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz