Był rok 1963, ja miałam 10 lat i właśnie wtedy, od swoich Rodziców, dostałam prezent w postaci pamiętnika:
Ten pamiętnik ma już swoje lata:) a jego strony przywołują wspomnienia o koleżankach: Lucynie, Jadzi, Basi i innych, o wychowawczyni Pani Stoltman, której zdanie zaważyło o tym, że nie zostałam księgową:), o cioci Zosi co ładnie śpiewała i wielu innych....
Ciekawa jestem czy małyście a może w dalszym ciągu macie podobne pamiętniki.
Może warto je odkurzyć i pokazać.
Zachęcam do tego, bo wspomnienia to fajna rzecz.
Pozdrawiam wszystkich sentymentalnie i wspomnieniowo.
Miałam pamiętnik ale nie zadbałam o to żeby go przechować a szkoda.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam, mam podobny z tego samego okresu. Dostałam na Mikołaja. Dzisiaj ten pamiętnik przechowuję w pokoju panieńskim w chałupie.
OdpowiedzUsuńHalinko, dziękuję za "sprowokowanie" mych wspomnień. Mam takie dwa pamiętniki i już wertuję w nich kartki :) Wspomnienia wracają... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale skarb:)pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńTez mam takie pamietniki! Super sprawa:)
OdpowiedzUsuńFajna pamiątka. Ja pamiętam, że za mojej "młodości" popularne były czerwone w kształcie serca.
OdpowiedzUsuńRównież mam taki pamiętnik.
OdpowiedzUsuńCzęść osób z tych wpisów, nawet skojarzyć nie mogę.
Ale wspomnienia są ... bardzo mocne.
Po latach te wpisy mają całkiem inny wymiar.Zwłaszcza ,że mając 16 lat opóściłam miejsce,w którym mieszkałam i kontakt się urwał. Gorąco pozdrawiam:)